"Ja, Jurek Owsiak, od 6 lat pracuję w firmie Złoty Melon, która jest jednoosobową spółką należącą tylko i wyłącznie do Fundacji WOŚP i która ma na celu pozyskiwanie pieniędzy dla Fundacji poprzez prowadzenie wszelkich działań gospodarczych z nią związanych. Jestem prezesem zarządu tej spółki i moje wynagrodzenie „na rękę” wynosi ok. 10 tys. złotych. Jego wielkość nie zmieniła się w ostatnich latach znacząco, bo ostatnia moja podwyżka miała miejsce w październiku 2017 roku i wynosiła 1000 zł.
Jako prezes zarządu Fundacji WOŚP, w swojej 27-letniej pracy w tym charakterze, ani ja, ani nikt z zarządu (4 osoby razem ze mną) nigdy nie otrzymał nawet złotówki z tytułu pełnienia tej funkcji. Wynagrodzenie zarządu jest zwyczajowo praktykowane w innych fundacjach i nie jest niczym nagannym, ale my od początku z tego zrezygnowaliśmy i nie przewidujemy, aby za tzw. posiedzenia, decyzje i za ponoszenie odpowiedzialności pobierać jakiekolwiek wynagrodzenie. Tę pracę czynimy w pełni zaangażowania i całkowicie społecznie.
Tym samym po raz kolejny informuję, że ja, Jurek Owsiak, nie pobieram żadnego wynagrodzenia z Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Będąc szefem firmy Złoty Melon na swoją pensję muszę sam zarobić, czyli wygenerować te pieniądze z działania i zysku firmy. Działa ona dobrze i w ciągu ostatnich 7 lat łącznie przekazała swojemu właścicielowi, a więc Fundacji WOŚP na realizację jej celów statutowych, łącznie 4,7 mln zł w formie dywidend ze swojego zysku. Tylko w 2017 roku dywidenda na rzecz Fundacji wynosiła 718 tys. złotych. Głównym źródłem dochodu Spółki Złoty Melon jest sklep SiemaShop, który oferuje mnóstwo gadżetów z logotypem Orkiestry."
Pełna treść wpisu Jerzego Owsiaka poniżej
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?