Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piesi w Toruniu jak święte krowy? Burzliwa dyskusja po tekście o wypadku na pasach na Rubinkowie

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Do tragedii doszło na tych pasach przy ul. Dziewulskiego w Toruniu. Autobus śmiertelnie potrącił 73-latnią pieszą. Nasz artykuł wywołał burzliwą dyskusję. Kto jest bardziej nieostrożny w Toruniu: "bezmyślni piesi" na pasach czy "zapierniczający jak wariaci" kierowcy?
Do tragedii doszło na tych pasach przy ul. Dziewulskiego w Toruniu. Autobus śmiertelnie potrącił 73-latnią pieszą. Nasz artykuł wywołał burzliwą dyskusję. Kto jest bardziej nieostrożny w Toruniu: "bezmyślni piesi" na pasach czy "zapierniczający jak wariaci" kierowcy? Grzegorz Olkowski (wszystkie fot.)
Nasz piątkowy tekst o wypadku na przejściu dla pieszych przy ul. Dziewulskiego, wskutek którego zginęła 73-letnia piesza, wywołał burzliwą dyskusję Czytelników. Dotyczy nie tyle samego wypadku, co zachowania pieszych i kierowców. Kto jest bardziej bezmyślny i nieostrożny w Toruniu?

Zobacz wideo: Co zrobić ze zwierzęciem przed wyjazdem na urlop?

od 16 lat

"Piesi zachowują się jak święte krowy. Beztroscy jak dzieci. Wchodzą na pasy nie rozglądając się, rozmawiają przez komórki" - to zarzuty pod adresem pieszych w Toruniu, którzy rzekomo nadużywają prawa pierwszeństwa na przejściach.

"Kierowcy traktują pieszych jak mrówki - do rozjechania. Oni też rozmawiają przez telefony, a przecież prowadzą. Kultura jazdy jest w Polsce niska. Zapierniczają jak wariaci" - to z kolei zarzuty pod adresem kierowców w Toruniu.

Po tragedii na Rubinkowie. Piesza nie żyje, kierowcę czekają zarzuty. A dyskusja coraz bardziej burzliwa...

Nasz piątkowy tekst (16.06) dotyczył wypadku na pasach przy ul. Dziewulskiego, do którego doszło 7 czerwca. Znajdująca się na pasach 73-letnia Pani Danuta potrącona została przez kierowcę autobusu MZK. Po kilku godzinach zmarła w szpitalu. Jak podała policja, kierowca nie ustąpił pierwszeństwa pieszej - to przyczyna dramatu. Śledztwo w tej sprawie, w kierunku spowodowania śmiertelnego wypadku, prowadzi prokuratura. Nie kryje, ze 59-letniemu Grzegorzowi D. grożą poważne zarzuty karne.

Warto przeczytać

Naszych Czytelników i internautów tekst zelektryzował do burzliwej dyskusji. Już po dobie tylko komentarzy na facebooku "Nowości" była ponad setka i wciąż ich przybywało. Obecnie jest już ich blisko pół tysiąca! Dyskusja dotyczy nie tyle tego konkretnego dramatu, co - szerzej - pieszych i kierowców. Przyczynkiem są oczywiście obowiązujące relatywnie od niedawna przepisy. Zgodnie z nimi pieszy wchodzący na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, za wyjątkiem tramwaju (przed nim ma pierwszeństwo tylko wtedy, gdy już na pasach się znajduje). Obowiązkiem zatem każdego kierowcy samochodu czy autobusu jest zatrzymywanie się przed pasami i przepuszczanie przechodniów.

Oczywiście, zarówno kierowców, jak i pieszych nadal przed przejściem obowiązuje konieczność zachowania ostrożności. I tutaj, jak się wydaje, leży pies pogrzebany. Zdaniem jednych, tej ostrożności nie zachowują już piesi - świadomi swego prawa pierwszeństwa wchodzą na zebry, często nawet nie zerkając na boki. W opinii drugich, to kierowcy (przynajmniej niektórzy) nie przyswoili sobie nowych przepisów i "traktują pieszych jak mrówki do rozjechania".

Czytaj także

Oto komentarze torunian na temat pieszych: "Bezmyślni", "Nawet nie spojrzą", "Piszą SMS-y"

- Piesi zachowują się przy i na przejściach bardzo nieodpowiedzialnie, bezmyślnie. Dotyczy to zarówno młodych, jak i starszych - pisze pani Anna, zaznaczając, że sama na drodze jest głównie pieszą - nie ma prawa jazdy.

Tego samego zdania o pieszych w Toruniu jest pani Barbara. - Nawet nie spojrzą, czy coś nadjeżdża. Wchodzą na jezdnię tak, jakby ona była przedłużeniem chodnika. Tak samo wchodzą na ulicę: nie rozglądają się, czy nadjeżdża jakiś pojazd, rozmawiają przez telefon lub piszą SMS-y. Nic ich nie obchodzi - oni przechodzą i tyle.

-Ludzie przestali myśleć. Myślą, że wszystko za nich załatwi kierowca - pisze z kolei pani Natalia.

Z kolei pani Kinga ma swoje obserwacje dotyczące tego konkretnego przejścia na Dziewulskiego, na którym doszło do tragedii. -Tam, niestety, ludzie wchodzą na pasy nie patrząc w żadną stronę. Kolejne pasy są za 50 metrów i tak co chwilę. Osobiście jeżdżę codziennie tamtą drogą i widzę, co wyprawiają piesi. Czasami sami ryzykują życie, bo przecież "mają prawo pierwszeństwa". Tylko że my (kierowcy-red.) pojazdu nie zatrzymamy w sekundę, tak ja człowiek samego siebie - komentuje torunianka.

Pani Hanna przykre obserwacje ma z innej części miasta. -To, że pieszy przechodzi na pasach i ma pierwszeństwo nie znaczy, że jest jedynym użytkownikiem drogi. Przykład? Nowe rondo na Grudziądzkiej-Warneńczyka. To porażka. Piesi wchodzą rozmawiając przez telefon, bo "mają pierwszeństwo". Dać ludziom trochę swobody, to... już nie ogarniają.

Pan Krzysztof sytuacje podsumowuje natomiast krótko: - Od kiedy zmieniono przepisy dla pieszych, ludzie giną właśnie dlatego, że myślą, iż już nie muszą się rozglądać i automatycznie wchodzą na pasy.

Czytaj także

A oto opinie torunian o kierowcach: "Niska kultura jazdy", "Noga z gazu, bo pieszy to nie ptak i nie przefrunie!"

Zarzuty pod adresem pieszych, którzy rozmawiają przez komórki na pasach, czy wręcz piszą SMS-y, od razu spotkały się reakcją. "Wielu kierowców rozmawia przez telefon czy pisze wiadomości. To często widać gołym okiem" - zwracają uwagę czytelnicy.

Pani Elżbieta porównuje polskie obyczaje na drodze z niemieckimi. - Od lat kierowcy w Niemczech zatrzymują się przed pasami i nie robią z tego problemu. Ale tam jest naprawdę surowe prawo i kary. A w Polsce? Brak sygnalizacji świetlnej i dochodzi do potrącenie 73-letniej kobiety. Jak piszecie, w dobrej formie, ale refleks już nie ten w tym wieku. Chwilka nieuwagi i o wypadek nietrudno! Apel do kierowców: więcej życzliwości i empatii przed pasami! Widać gołym okiem, jak jeździcie. Po prostu - noga z gazu! Pieszy to nie ptak, nie przefrunie!

Pani Angelika z kolei opisuje, co ją niedawno na przejściu dla pieszych spotkało: - Przechodziłam na pasach z siostrzenicą w wózku. Jakiś wariat zapierniczał tak, że by w nas uderzył. W ostatniej chwili zmienił pas. Stałam na początku pasów. Gdybym poszła krok dalej, to nie wiem, co by było...

W dyskusji nie brakuje porównań z krajami skandynawskimi i innymi. Powtarzają się opinie o "niskiej kulturze jazdy w Polsce". Ostrych osądów internautów też nie zabrakło. "Coraz więcej jest ślepych, frajerskich kierowców, którzy nie widzą człowieka i wielkich, białych pasów na czarnym asfalcie. Dożywocie dla każdego zbrodniarza za kierownicą" - grzmi internauta Dawid.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto