Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oszuści maja nowy sposób. Na Caritas. Dzwonią, podają się za wolontariusza albo pracownika organizacji i oferują darmowe pulsoksymetry

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Tym razem oszuści udają pracowników lub wolontariuszy Caritas i oferują darmowe pulsoksymetry. To pretekst, żeby dostać się do mieszkania seniorów
Tym razem oszuści udają pracowników lub wolontariuszy Caritas i oferują darmowe pulsoksymetry. To pretekst, żeby dostać się do mieszkania seniorów Fot. Mariusz Kapała/zdjęcie ilustracyjne
- Jestem wolontariuszem Caritas. Rozdajemy seniorom pulsoksymetry. Pani też chcielibyśmy go wręczyć - usłyszała przez telefon starsza bydgoszczanka. Odmówiła. I dobrze, bo to próba oszustwa była.

Zobacz wideo: Zimna krew w obliczu ognia. 10-letni bohater z Koronowa odznaczony

od 16 lat

Bydgoszczanka odebrała w tym tygodniu telefon: - Jestem wolontariuszem Caritas Diecezji Bydgoskiej. W ramach akcji charytatywnej rozdajemy seniorom pulsoksymetry.

To urządzenie do monitorowania pulsu. Pani nim zainteresowana nie była. Była natomiast czujna. To mogli być oszuści, którzy pod pretekstem chcieli dostać się do mieszkania emerytki. Ona się rozłączyła. Po chwili zadzwoniła do Caritas - tej prawdziwej.
- Razem z panią próbowałyśmy oddzwonić na numer, z którego do niej telefonowano - mówi pracownica Caritas. - Nie było słychać sygnału.

Darmowe pulsoksymetry

To dlatego organizacja ostrzega. - Nie prowadzimy wśród seniorów akcji darmowego przekazywania pulsoksymetrów. Tego typu propozycje, składane przez osoby podające się za naszych wolontariuszy bądź pracowników, są próbą oszustwa. W przypadku takich sytuacji, prosimy o informację pod numer 724 560 015, to do naszego sekretariatu, lub o zgłoszenie na policję.

To byłaby metoda oszustwa na Caritas. Podobnych incydentów w Kujawsko-Pomorskiem nie brakuje. Przed tygodniem zrobiło się głośno o 89-latce ze Żnina. Padła ofiarą oszustwa na prokuratora. Zadzwonił do niej mężczyzna, podający się za prokuratora. Przekonywał, że pani musi mu pomóc.

- Według niego oszczędności kobiety były zagrożone, gdyż przestępcy mieli podszyć się pod kobietę i próbować wypłacić je z banku - relacjonuje podkom. Wioleta Burzych, rzecznik policji w Żninie. - Aby pomóc w ich ujęciu, 89-latka wykonywała telefoniczne instrukcje oszusta. Udała się do banku, wypłaciła 30 tysięcy złotych, nie zważała na ostrzeżenia kasjerki.

Seniorka wróciła do domu, a po chwili po gotówkę zgłosił się 23-latek, niby policjant działający na polecenie prokuratora. Dopiero potem zorientowała się, że ją oszukano.

W hotelowym pokoju

Ofiary oszustwa metodą na policjanta także mieszkają w regionie. 18- i 21-latek wyłudzili od starszej pani z Grudziądza 25 tys. zł. Prawdziwi funkcjonariusze ustalili personalia tych fałszywych i miejsce ich pobytu. W hotelu w Warszawie przestępcy ukryli kilkadziesiąt tysięcy złotych oraz dolary.

O metodzie oszustwa na ZUS też słyszymy. - W ostatnich dniach otrzymujemy od klientów zgłoszenia, że odebrali połączenia z infolinii ZUS z numeru 22 560 16 00, który wyświetlał się na telefonie klienta - wyjaśnia Krystyna Michałek, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa kujawsko-pomorskiego. - Dzwoniący pytał, czy klient potwierdza zmianę numeru telefonu do konta na Platformie Usług Elektronicznych ZUS i czy w imieniu ZUS ma poinformować banki o zmianie numeru telefonu.
Prawdziwi konsultanci infolinii ZUS nie dzwonią w takich sprawach.

Jest też metoda na przyjaciela. Emerytce z Kruszwicy zginął portfel i dokumenty. Funkcjonariusze typowali 47-latka. Podejrzewany ostatnio odwiedził kobietę i zaoferował przyniesienie drewna na opał, na co się zgodziła. Nie sądziła, że ją okradnie.

Ważne, abyśmy rozmawiali o niebezpieczeństwach z naszymi rodzicami i dziadkami. - Ostrzegajmy przed klikaniem w linki rozsyłane SMS-ami i mailowo - radzi Agnieszka Jonecko, ekspert Intrum. - Zaznaczajmy, żeby nie przekazywać osobom trzecim danych, takich jak numer karty kredytowej oraz hasło i login do banku. Sprawdzajmy, czy na urządzeniach, z których korzysta starsza osoba, jest zainstalowane oprogramowanie antywirusowe. Podkreślajmy, że nie należy brnąć w rozmowę o finansach, która budzi wątpliwości i że nie wolno niczego podpisywać w pośpiechu.

Zaszła pomyłka

Bywa i tak: 40-latek w aucie zauważył na parkingu starszą panią, która nerwowo się rozglądała. Zapytał, czy pomóc. Nie odpowiedziała, ale wrzuciła mu do samochodu kopertę. Powiedziała, że to pieniądze za wypadek drogowy i odeszła. Kierowca zawrócił, zajechał jej drogę i oddał kopertę. Kobieta jej nie chciała. Okazało się, że wcześniej dzwonił do niej oszust, podający się za policjanta i to jemu 64-latka miała przekazać 40 tys. zł w ramach przeprosin za syna, który spowodował wypadek. Kobieta pomyliła „odbiorców”. To akurat w Tarnowie było.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naklonadnotecia.naszemiasto.pl Nasze Miasto