Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory 2020. Dr hab. Magdalena Mateja, UMK Toruń: To od wyborców Szymona Hołowni i Krzysztofa Bosaka zależy w znacznym stopniu wynik II tury

Tomasz Dereszyński
Tomasz Dereszyński
Dr hab. Magdalena Mateja, UMK Toruń: To od wyborców Szymona Hołowni i Krzysztofa Boska zależy w znacznym stopniu wynik II tury
Dr hab. Magdalena Mateja, UMK Toruń: To od wyborców Szymona Hołowni i Krzysztofa Boska zależy w znacznym stopniu wynik II tury grzegorz olkowski / polska press
- O ile w trakcie pandemii działania konkurentów urzędującego prezydenta zamarły, o tyle Andrzej Duda wciąż był aktywny - włączał się w działania rządu związane z zapewnieniem Polkom i Polakom bezpieczeństwa zdrowotnego, jak również ekonomicznego - ocenia prof. UMK dr hab. Magdalena Mateja, medioznawczyni, Katedra Komunikacji, Mediów i Dziennikarstwa UMK w Toruniu.

Spodziewała się pani takich rozstrzygnięć?

Wynik nie jest zaskoczeniem, mimo długiej i wyczerpującej kampanii, w której nie brakowało zwrotów akcji. Prezydent Duda był najbardziej zaangażowanym kandydatem, prowadził kampanię nieprzerwanie od lutego, od swej spektakularnej inauguracyjnej konwencji. Zanim kontrkandydaci zdołali zaprezentować programy, koronawirus sparaliżował wszystkie dziedziny życia, z promocją polityczną włącznie. O ile w trakcie pandemii działania konkurentów urzędującego prezydenta zamarły, o tyle Andrzej Duda wciąż był aktywny – włączał się w działania rządu związane z zapewnieniem Polkom i Polakom bezpieczeństwa zdrowotnego, jak również ekonomicznego. Tak bynajmniej wynikało z komunikacji, zarówno kandydata, jak i premiera Morawieckiego oraz poszczególnych ministrów. Pan prezydent podsuwał pomysły, domagał się rozwiązań, podpisywał kolejne ustawy dotyczące ratowania naszej gospodarki, nazwane bardzo inteligentnie „tarczami”. Potem wyborcom zafundowano emocjonalny rollercoaster, ponieważ rządzący chcieli skonsumować rosnące poparcie dla prezydenta Dudy i naciskali na organizację wyborów korespondencyjnych w dniu 10 maja. Zwrot, zmiana terminu i formuły – wybory hybrydowe pod koniec czerwca. Kolejny zwrot i zmiana kandydata Koalicji Obywatelskiej, wyścig sztabu z czasem, tak by zebrać wymaganą liczbę podpisów na listach poparcia. Dziw bierze, że myśmy to wszystko tak cierpliwie znieśli… I zagłosowaliśmy nadzwyczaj licznie, frekwencja jest rekordowa.

Kampania była długa, towarzyszyły jej skrajne emocje, wielka dawka niepewności, podejrzenia wobec organizatorów, że pragną wpłynąć na wynik w sposób być może niezgodny z prawem, a na pewno z dobrym obyczajem. Końcówka gorąca, zwolennicy poszczególnych kandydatów nie skąpili sobie przykrości i złośliwości, a i samym kandydatom puszczały nerwy. Pan prezydent łagodny podczas spotkania z Donaldem Trumpem i żywiołowy, polemicznie nastawiony, podnoszący głos w trakcie spotkań ze swoimi sympatykami, o czym można się przekonać, oglądając telewizyjne i internetowe relacje. Telewizja publiczna odegrała swoją rolę, bynajmniej nie poprzez organizację debaty, w której wzięli udział wszyscy kandydaci. Pytania były obliczone na wzmocnienie sporu światopoglądowego, nie objęły istotnych kwestii związanych z pandemią, gospodarką czy zmianami w UE. Doskonale wypadł w niej Waldemar Witkowski, kandydat lewicy, merytoryczny, sprawny komunikacyjnie i autentyczny. Również Krzysztof Bosak, choć z przeciwległego bieguna ideowego, zdołał wzbudzić zaufanie swoim wystąpieniem. Główni kandydaci do urzędu prezydenta wypadli przeciętnie. Natomiast udział TVP w kreowaniu obrazu rzeczywistości, ta codzienna dziennikarska praca, jest bezdyskusyjny. Czas antenowy poświęcony prezydentowi Dudzie, wyłącznie pozytywne przekazy, ewentualnie neutralne, był przytłaczający w porównaniu z czasem, jaki poświęcono wszystkim pozostałym politykom. Dodatkowo konkurenci byli przedstawiani w ciemnych barwach.

Najwięksi wygrani/przegrani I tury to...?

Nie zawiedli główni konkurenci: prezydent Duda na czele stawki i Rafał Trzaskowski tuż za jego plecami. Dzieli ich ok. 10%, gdyby ta różnica była jednocyfrowa, Trzaskowski mógłby spać spokojniej. Wobec wyniku sondażowego, który poznaliśmy w niedzielę wieczorem, sztab kandydata Koalicji Obywatelskiej ma o czym myśleć i nad czym pracować. Wszystkie atuty prezydenta Dudy zyskają jeszcze na znaczeniu. Nie wątpię, że partia i rząd udzielą mu jeszcze większego wsparcia, telewizja publiczna nie ustanie w wysiłkach, by jednego z polityków ukazać w bieli, a drugiego wyłącznie w czarnych barwach. Nie najlepiej wypadli Robert Biedroń i Władysław Kosiniak-Kamysz, włączenie się Rafała Trzaskowskiego do walki z pewnością odebrało im wyborców. Za to całkiem przyzwoite są wyniki Szymona Hołowni i Krzysztofa Bosaka. Od wyborców tych dwóch kandydatów zależy w znacznej wynik II tury, nie tylko od tego, kogo poprą, ale od tego, czy w ogóle pójdą do urn 12 lipca. Prezydent Duda w trakcie wieczoru wyborczego już starał się przypodobać elektoratowi Konfederacji, odwoływał się do wspólnych wartości itp.

Jak może wyglądać kampania przed II turą?

Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski zaostrzą spór między sobą, co mnie martwi. Polityka emocjonalna to polityka wyniszczająca, niosąca pustkę. Niestety, przed nami dwa tygodnie bezpardonowej walki o wygraną, włączą się w nią ministrowie, parlamentarzyści, media publiczne i niepubliczne. Jednocześnie każdy z rywalizujących będzie starał się budować porozumienie z wyborcami pozostałych kandydatów, tak by zachęcić ich do zmiany barw w II turze. Pojawią się obietnice i zapewnienia, np. o zaostrzeniu ustawy aborcyjnej. Czy warto organizować drugą debatę telewizyjną? Miałaby ona sens tylko wtedy, gdyby w jej organizację włączyli się wszyscy najwięksi gracze na rynku mediów, jak to bywało poprzednio. Jeżeli za debatę będzie odpowiedzialne tylko TVP, nie ma szans na równe traktowanie obu kandydatów. Jest o co walczyć, wyborców anty-PiS jest więcej niż 50%.

Co miało największy wpływ na wynik niedzielnej elekcji?

Koronawirus jest „królem” w walce o prezydenturę 2020. Wpłynął na zmianę terminu i sposobu głosowania, wpłynął na wynik I tury wyborów - pojawienie się w stawce Rafała Trzaskowskiego zmotywowało wyborców Koalicji Obywatelskiej. Dzięki emocjom związanym z kampanią mamy nadzwyczaj wysoką frekwencję. Wielu wyborców za granicą chciało głosować korespondencyjnie, jednak na czas nie dostarczono im pakietów wyborczych. Z wielu kierunków płyną do mnie takie sygnały, zarówno zawodowymi, jak i prywatnymi kanałami. Oby przed drugą turą podobne nieprawidłowości nie wystąpiły.

Jakie trendy u wyborców można zauważyć?

Już 12 lipca przekonamy się, czy Polacy „mają dość”, czy też pragną kontynuować „dobrą zmianę”. Widać zainteresowanie wyborami i zapewne utrzyma się ono do II tury. Wynik Szymona Hołowni dowodzi, że podczas każdych wyborów ujawnia się grupa około 10% wyborców niezadowolonych z funkcjonowania PO-PiSu. Ten podział trzyma się jednak mocno, trudno przełamać polaryzację, a jeszcze trudniej utrzymać przy życiu kolejne „10-procentowe projekty”. Przekonał się o tym Janusz Palikot, Ryszard Petru, Robert Biedroń. Co zrobi Szymon Hołownia, który wprowadził do programu ważne tematy – klimat, troskę o przyszłe pokolenia, rozdział Kościoła od państwa, nie tylko formalny, ale rzeczywisty – czas pokaże.

* Prof. UMK dr hab. Magdalena Mateja, medioznawczyni, Katedra Komunikacji, Mediów i Dziennikarstwa UMK w Toruniu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wybory 2020. Dr hab. Magdalena Mateja, UMK Toruń: To od wyborców Szymona Hołowni i Krzysztofa Bosaka zależy w znacznym stopniu wynik II tury - Portal i.pl

Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto