"Tak" w plenerze, nad jeziorem? W regionie pary biorą ślub poza urzędem
W ubiegłym roku w Grudziądzu zawarto osiem ślubów plenerowych. W bieżącym roku takich uroczystości było już pięć, a na najbliższy piątek planowana jest szósta. - W najbliższych miesiącach, będzie jeszcze sześć ślubów poza USC - spoglądając w terminarz mówi Katarzyna Bozińska, kierownik USC w Grudziądzu. - Oczywiście, może ich być jeszcze więcej, bo deklarację wystarczy złożyć na 30 dni przed uroczystością. Miejsca, które najczęściej wybierają grudziądzanie, aby powiedzieć sobie "tak" są dwa: Park Miejski z aleją róż i oczkiem wodnym z łabędziami oraz hotel nad jeziorem. - Na sierpień zaplanowany mamy pierwszy ślub w domowym ogrodzie. Będzie to nieduża rodzinna uroczystość - dodaje kierownik Bozińska. Zanim zapadła decyzja udzieleniu ślubu w tym miejscu, pracownicy USC odwiedzili ogród narzeczonych i sprawdzili czy jest miejscem godnym, aby mogła się w nim odbyć taka uroczystość. Przeszkód nie było. Najwięcej ślubów udzielanych jest latem - od czerwca do września. - A najmniej w lutym i listopadzie. Zapewne z powodu pogody, ale także dlatego, że... w nazwach tych miesięcy nie ma litery "r" . Niektórzy narzeczeni rzeczywiście zwracają na to uwagę - mówi kierownik Bozińska. (DD)