Dzieci przekonały się, że wilk nie jest fikcyjną postacią

Noc Bibliotek to ogólnopolska akcja, której celem jest nie tylko wspieranie i propagowanie idei czytelnictwa wśród dzieci i dorosłych, ale także inspirowanie bibliotekarzy. W Szubinie kampania ma swych zwolenników nie tylko w osobie Mirosława Rzeszowskiego, dyrektora książnicy i Marii Mańkowskiej, kierującej czytelnią dla dzieci, ale także pozostałych bibliotekarzy. Wszyscy włączyli się w organizację imprezy „Noc w bibliotece”. Z propozycji skorzystało ponad 50 dzieci. Głównym bohaterem był wilk. Śpiewano wilcze piosenki, „tańczono z wilkami” podczas nocnej dyskoteki, a zmęczone udziałem w grach i zabawach miały „wilczy apetyt”.

Odpowiedni nastrój wprowadził Jerzy Napierała, z Kcyni, nauczyciel, którego pasją jest podglądanie obyczajów zwierząt leśnych i ich fotografowanie. Ma on w swych zbiorach także udokumentowane życie wilków, które pojawiły się w szubińskich lasach. Jego gawęda i pokaz multimedialny wzbudziły zachwyt dzieci, które na widok najciekawszych ich zdaniem fotografii wydawały zgodne okrzyki podziwu.Tak było w przypadku lochy z małymi i watahy wilków.

- Aby zrobić takie zdjęcia, trzeba mieć wiedzę, doświadczenie, czas i odwagę - mówił Jerzy Napierała. - Mam w lesie kryjówkę, którą sobie zbudowałem i w niej czatuję po kilka, a czasem kilkanaście godzin latem i zimą.

Zachwyt budziło ogromne poroże, które gość przywiózł ze sobą i strój służący do kamuflażu. Młodzi słuchacze chętnie nadstawiali nadgarstki dłoni, aby pan Jerzy posmarował je zapachem lasu.

Po pożegnaniu przyrodnika Karina Kuźniak czytała dzieciom książkę, a Lidia Harenda zajęła się częścią muzyczną. Zajęcia pomagała prowadzić też Alina Zarębała i grono wolontariuszy. Za tydzień noc w szubińskiej bibliotece spędzą dorośli.