Panie mają głos czyli „Projekt Kobieta” w muzeum w Szubinie znów przy pełnej sali

Tym razem poznaliśmy historię trzech aktywnych kobiet, były też występy i mała niespodzianka dla wszystkich pań obecnych w Domu Polskim.

- „Projekt Kobieta” zrodził się z zazdrości – przyznała na wstępie Kamila Czechowska, dyrektor Muzeum Ziemi Szubińskiej. - Pozazdrościłam klubom seniora że się spotykają z okazji Dnia Kobiet i Kołom Gospodyń Wiejskich z terenu naszej gminy, że ciągle imprezują.

Obowiązki głównego konferansjera powierzono Stanisławowi Wypychowi, szubińskiemu radnemu, który zasiada w Radzie Muzeum. Wspierały go m. in. przewodnicząca rady Anna Kijowska i Wioletta Borys-Stachowiak, wiceburmistrz Szubina

- Kobiety często uważane są za bardziej dojrzałe i odpowiedzialne. Zwykle to do nich należy ostatnie zdanie – rozpoczął Stanisław Wypych.

Na początek poznaliśmy historię Katarzyny Bolałek, dzielnej akuszerki, która w ciągu 25 lat pracy przyjęła na świecie 3650 dzieci. Wszystkie przeżyły, choć nawet w trudnych sytuacjach odbierająca poród nie mogła liczyć na pomoc lekarza. Do kobiet jeździła także w nocy, często furmanką na worku wypchanym słomą lub na rowerze. Jej dzieje opowiedziała pracująca w muzeum w Szubinie Iwona Kruk, jej praprawnuczka.

Pomocny okazał się pamiętnik położnej, który ocalał w rodzinie. Opisywała w nim nie tylko swoją pracę, która była jej wielką pasją, ale też trudne chwile osobiste. A było ich wiele. Z siedmiorga córek, które miała większość zmarła w dzieciństwie. Zostały przy niej tylko dwie.

Kolejne prelegentki opowiadały o swoim życiu. Alina Broda pracowała w Zakładach Rowerowych Romet w Kowalewie i w szubińskim M-GOPS-ie. Teraz jako emerytka zadziwia wszystkich swą aktywnością. Jest stałym bywalcem imprez biegowych, gdzie często zdobywa medale w kategorii 60 plus. Jeździ też na rowerze, jej ulubione dystanse to 30-40 km, choć zdarzyła się też ponad 70 km wyprawa. Ostatnio jej kolejną pasją stało się morsowanie. W Szubińskim Klubie Morsa jest prawdziwą gwiazdą.

- Pesel dla niej to tylko cyfry, co chwila udowadnia, że jak się chce, to można robić naprawdę wiele – podkreślali w muzeum jej koledzy z klubu.

Najwięcej emocji wzbudziła jednak trzecia bohaterka „Projektu Kobieta” – Agata Czyżewska, która jest pedagogiem społecznym związanym z ośrodkiem pomocy społecznej w Szubinie ale też edukatorem seksualnym. I o tej drugiej specjalności przede wszystkim mówiła.

- Nie ma piękniejszej dziedziny naukowej jak seksuologia – przekonywała prelegentka, choć przyznała, że nawet rodzinie trudno było na początku zaakceptować jej wybór. Wciąż tematy związane z seksem budzą w Polsce kontrowersje.

- O wszystkim już tu mówiono, ale o seksie jeszcze w muzeum nie było – przyznał burmistrz Mariusz Piotrkowski. Wraz z radnymi powiatu Zbigniewem Sabacińskim i Jackiem Osińskim złożył życzenia płci pięknej.

- Chociaż tego nie mówimy to jesteście na tym świecie najważniejsze – usłyszały panie obecne na sali. Każdej wręczono ekologiczną torbę z przepisem na babkę po szubińsku. Potrzeba m .in. 50 kg mądrości, 15 ml odwagi i całe serce.

Ale wcześniej publiczność oklaskiwała występ Teatru „Agrafka” z Chomętowa, który pokazał unowocześnioną wersje bajki o „Śpiącej Królewnie”. Teatr powstał w 2019 roku, tworzą go same panie. Połowa zespołu to czynne rolniczki.